Tegoroczne Mistrzostwa Europy juniorów i kadetów toczą się w Nowym Sadzie w cieniu wojny. Miało to ogromny wpływ na rozstrzygnięcia turniejów drużynowych we florecie i szpadzie kobiet oraz szabli mężczyzn.
Wszystkie nacje konsekwentnie odmawiały bezpośredniej rywalizacji z reprezentacją Rosji poddając mecze walkowerem a po kilku takich sytuacjach to drużyny rosyjskie wycofały się z turniejów. I tak tytuły Mistrzów Europy trafiły w ręce Węgierek (szpadzistki), Rumunek (florecistki) i Niemców (szabliści).

W szpadzie kobiet nasza drużyna, w składzie której znalazły się: Alicja Klasik, Gloria Klughardt, Kinga Zgryźniak i Zofia Janelli po pokonaniu Szwecji 45:36 niespodziewanie uległa Czeszkom, przegrywając jednym punktem 44:45. To pozwoliło Polkom tylko na walkę w tabeli 5-8 – biało-czerwone wygrały z zespołami Estonii (45:31) i Szwajcarii (41:40) zajmując 5. lokatę. Tytuł dla Węgierek, srebro dla Niemek a Czeszki uzupełniły skład medalistek.

Rumunia, Francja, Ukraina – tak wyglądała kolejność na podium turnieju florecistek. Polki (Karolina Żurawska, Aleksandra Wieczorek, Malwina Kołodziejczyk i Antonina Lachman) uplasowały się tuż za ćwierćfinałem przegrywając mecz o wejście do najlepszej ósemki również z Czeszkami. Ty razem wynik brzmiał 45:34 dla rywalek. Polki później już tylko wygrywały: z Izraelem, Wielką Brytanią i Węgrami i zajęły 9. miejsce.

Nasi szabliści choć w meczu tabeli z 16 gładko pokonali Greków (45:22) to w kolejnym starciu nie sprostali Włochom, przegrywając 45:37. Porażka w meczu z z Gruzją i zwycięstwo z Serbami umieściły Polaków (Szymon Hryciuk, Marcel Broniszewski, Krzysztof Kajor i Olaf Stasiak) na 7. pozycji. W finale Niemcy byli lepsi od Włochów a brązowe medale pojadą do Bułgarii.

