Niesamowity Aron Szilagyi potwierdził swoją moc w miniony weekend podczas Pucharu Świata szablistów w Budapeszcie. Potrójny Mistrz Olimpijski wrócił na międzynarodowe plansze po dłuższej przerwie i wywalczył podwójne zwycięstwo.
Tym razem w finale stanął naprzeciwko Luki Curatoliego z Włoch wygrywając walkę 15:7. Na podium stanęli jeszcze dwaj Koreańczycy – Junghwan Kim i Sanguk Oh. W turnieju głównym znaleźli się dwaj Polacy – blisko awansu do 32 był Mateusz Knez (O.Ś. AZS Poznań), który tylko jednym trafieniem przegrał z Włochem Leonardo Dreossim (14:15). Drugo z biało-czerwonych, Cezary Białecki (MUKS Victor Warszawa) musiał uznać wyższość Mohameda Amera z Egiptu przegrywając 6:15.
W niedzielę w Budapeszcie odbył się turnieju drużynowy. Znów zagrano hymn gospodarzy – Węgrzy w decydującym meczu pokonali Francuzów a podium uzupełnili Niemcy. Polacy (Mateusz Knez, Piotr Szczepanik i Krzysztof Kaczkowski) ulegli Hiszpanom w spotkaniu tabeli z 32 38:45 i odpadli z turnieju zajmując 20. lokatę.
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.