Mediolan jest nasz! Zdobyły go dziś dla polskiej reprezentacji cztery wspaniale szpadzistki! Niech to wybrzmi raz jeszcze: Martyna Swatowska-Wenglarczyk, Ewa Trzebińska, Renata Knapik-Miazga i Magdalena Pawłowska zostały Mistrzyniami Świata w rywalizacji drużynowej!
Na to czekali polscy kibice. Mistrzostwa Europy pozostawiły niedosyt ale tym razem wszystko poszło po naszej myśli. Sukces naszych pań smakuje tym bardziej, że turniej drużynowy na Mistrzostwach Świata dostarczył polskim szpadzistkom cenne punkty do rankingu kwalifikacji olimpijskiej.
Nasze panie już wczoraj wywalczyły awans do najlepszej ósemki turnieju. Dziś przyszło im się zmierzyć w pierwszym spotkaniu z drużyną Izraela. Polki, z fantastycznie walczącą Martyną Swatowską-Wenglarczyk na czele, powoli ale konsekwentnie budowały swoją przewagę by ostatecznie wygrać 45:34.
Niesamowitą wojną nerwów był półfinałowy mecz przeciwko Koreankom. Liderki rankingu FIE szybko objęły prowadzenie ale już w trzeciej walce Ewa Trzebińska pokonała Hyein Lee 3:1 zbliżając się do rywalek na jedno trafienie, za chwilę Magdalena Pawłowska wygrała z Young Mi Kang 3:2 a Renata Knapik-Miazga 5:3 z Lee. Wychodząca do ostatniej walki Martyna Swatowska-Wenglarczyk prowadziła jednym punktem i taki stan rzeczy utrzymała do końca wygrywając mecz 33:32.
Koreanki pokonały w meczu o brąz zespół Szwajcarii a Polki wchodząc do finału zapewniły sobie co najmniej srebrny medal. Ach jak dobrze, że to im nie wystarczyło! W ostatnim spotkaniu tych zawodów czekało na biało-czerwone piekielnie trudne zadanie. Włoszki zajmowały w rankingu Międzynarodowej Federacji Szermierczej miejsce trzecie, czyli nad Polkami a do tego dopingowały im trybuny pełne lokalnych kibiców. I faktycznie, rywalki objęły prowadzenie już w drugiej walce. Polki jednak nie pozwoliły im oddalić się na więcej niż 4 punkty, troszkę przewagę przeciwniczek zmniejszyła Renata pokonując 4:1 Rosellę Fiamingo w piątym pojedynku a Ewa odrobiła punkt w przedostatniej walce (przeciwko Albercie Santuccio). I wtedy na planszy pojawiła się Martyna. Nie ulega wątpliwości, że to był jej turniej! Katowiczanka stoczyła niesamowity pojedynek, pokonując utytułowaną Fiamingo 9:3 i kończąc mecz wynikiem 32:28 dla Polski! A więc raz jeszcze: polskie szpadzistki najlepsze na świecie!
Z kronikarskiego obowiązku: w drugim tego dnia finale szabliści Węgier pokonali Koreańczyków 45:42 a podium uzupełnili Amerykanie. Polacy (Olaf Stasiak, Szymon Hryciuk, Krzysztof Kaczkowski i Piotr Szczepanik) zajęli 21. miejsce po minimalnej porażce w meczu tabeli z 32 z Hiszpanami 43:45 i nie wystąpili w dzisiejszym turnieju głównym.
Dzisiaj rozegrano także eliminacje w drużynowej rywalizacji florecistek i szpadzistów. Naszym panom niewiele zabrakło do awansu, przegrali po wyrównanym meczu z Koreą 44:39. Wcześniej Maciej Bielec, Radosław Zawrotniak, Mateusz Antkiewicz i Mateusz Nycz pokonali Nową Zelandię 45:20 i Ukrainę 35:34. Pomyślnie przebrnęły przez kwalifikacje nasze florecistki. Polki najpierw bez najmniejszych problemów wygrały z reprezentacją Indii 45:16. W kolejnym, przeciwko Węgierkom świetnie zaprezentowały się Hanna Łyczbińska i Julia Walczyk-Klimaszyk. Ta druga zadała 45. trafienie choć Polki przegrywały już 43:38. Jutro obie wymienione zawodniczki wspierane przez Aleksandrę Jeglińską i Martynę Synoradzką powalczą o awans do półfinału z Amerykankami.
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.